Geoblog.pl    arturkaska    Podróże    Tajlandia, Indie, Nepal    Przygody w Bangkoku
Zwiń mapę
2007
29
sty

Przygody w Bangkoku

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11576 km
 
DZIEN 3 22.01.2007

Wstalismy pozno, przesypiajac sniadanie wliczone w cene hotelu. No coz trudno sie przestawic, czujemy sie oszolomieni. w Polsce jest 5 rano. Jemy na sniadanie nalesniki o smaku proszku do pieczenia...:), w Tajlandii w ogole nie znaja sie na pieczywie, to co mozna dostac to okropny niby tostowy chleb, gorzej niz w UK. Ruszamy na zwiedzanie miasta po drodze kupujac tabletki na malarie, bardzo tanie (ok 60 bathow za paczke). Szybko okazuje sie ze glowna swiatynia i palac sa juz zamkniete, ale jakis mlody Taj pokazuje nam na mapie inne miejsca warte odwiedzenia. Poleca nam podroz tuk-tukiem taka moto taksowka, ktora dzis kosztuje tylko 20 b za dzien, z okazji jakiegos swieta narodowego. Jedziemy obejrzec Stojacego Budde, faktycznie posag jest ogromny. Potem jedziemy do informacji turystycznej TAT, bo potrzebujemy bilety na dalsza podroz. Tam kupujemy bilety i dajemy sie namowic na zakup noclegu na wyspie KO PHA NGAN. Razem jest podobno taniej. Zadowoleni ruszamy na dalsze zwiedzanie, odwiedzamy jeszcze tylko jedna swiatynie, dwie nastepne okazuja sie zamkniete, a w jednej dodatkowo jakis typ w zlocie propopnuje nam zakup szafirow i darmowe wakacje... Pozniej pan tuk-tukarz odmawia posluszenstwa i wykreca sie od dlaszej jazdy, chyba dlatego, ze nie chcemy z nim jechac na jakies proponowane przez niego zakupy. Reszte zwiedzamy na piechote. Wieczorem w hotelu przeliczamy cene biletow i noclegow raz jeszcze i okazuje sie ze grubo przeplacilismy!!! Jestesmy totalnie wkurzeni na siebie. Jak moglismy sie tak zrobic... Postanawiamy tam wrocic na drugi dzien.

Wieczorem jemy kolacje w Tajskiej wegetarianskiej restauracyjce. Jemy Artur - Big noodle z warzywami (Duze nudle-kluski z warzywami), przyprawione sosem sojowym, sokiem z limonki swiezym szczypiorkiem wszystko zrobione na woku w ok 5 minut. Kaska je ryz ze smazonymi warzywami, tofu i kielkami sojowymi.

Dzien 4 23.01.2007

Nastepnego dnia wstajemy rano i ruszamy na akcje! Artur idzie do pana z informacji ktora okazuje sie byc agencja turystyczna , (kazda z nich reklamuje sie jako TAT autoryzowany punkt informacji rzadowej) by zrezygnowac z ich uslug i odzyskac pieniadze, jak przewidujemy nie jest to proste. Po okolo godzinie negocjacji, awantur i straszenia policja turystuczna udaje nam sie odzyskac wiekszosc pieniedzy. To lekcja ktora uczy nas tego by z podejrzliwoscia( niestety) patrzec na kazda oferowana pomoc a nawet na pozornie autoryzowane punkty.
W drodze na stacje kolejowa, taksowkarz znow probuje nas namowic na wizyte w TAT twierdzi ze bez biletu w ogole nie ma po co isc na stacje, nauczeni kilkakrotnie odmawiamy. Na dworcu nawet przed sama kasa jestesmy nagabywani i proponuje sie nam tansze! bilety autobusowe, pani mowi ze pociagowych juz dawno nie ma , co za chwile okazuje sie byc nieprawda. W okienku udaje sie nam w koncu kupic bilet i pozostaje tylko czekac 3 godziny na pociag. W miedzyczasie ok 18 nagle wszyscy na dworcu staja na bacznosc, gra jakas muzyka przypominajaca chinskie piesni komunistyczne, wkracza oddzial zolniezy i salutuje. To wszystko ku chwale krola, ktorego czci sie tutaj niczym w Polsce Papieza. Jego portrety w raz z rodzina sa wszedzie, stawia sie mu tez cos w rodzaju oltarzykow.
Pociag okazuje sie klasy bardzo drugiej, ale chociaz bardzo stary to mimo wszystko wygodniejszy niz nasze PKP, rozkladaja sie fotele. Zmeczeni zasypiamy.'
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Jerzy
Jerzy - 2007-01-29 17:30

Pięknie!!! Tak trzymać!
Tak sobie wyobrażałem opisy z podróży.
POZDROWIENIA, BĄDZCIE CZUJNI !
 
Jerzy
Jerzy - 2007-01-29 17:39

Zapomniałem pochwalić zdjęcia.Przy tym olbrzymim Buddzie Kaska wygląda jak marny pyłek,też mi się podoba styl i architektura ale nie te wieżowce.
Artur powinien być bardziej czujny,bo Go okradną.
 
Małgo z Gubina
Małgo z Gubina - 2007-01-30 11:43
Czekam na dalsze opowiastki i śliczne fotki.
Arturowi do twarzy z tym zarostem.
Życzymy zdrówka i pogody ducha. Gubiniacy.
 
 
arturkaska
artur i kaska
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 28 wpisów28 147 komentarzy147 137 zdjęć137 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
19.01.2007 - 22.04.2007